wtorek, 29 maja 2012

"Dziewczyny z HeX Hall" - Rachel Hawkins / "Zaklęcia, których lepiej nie słyszeć!"

Tytuł oryginału: Hex Hall
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 304
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Ocena: 6/10 Dobra







Od bardzo dawna fascynuje mnie świat magii, czarodziejów i wiedźm oraz elfów i zmiennokształtnych. Okładka bardzo mi się spodobała, a sama książka była dość poczytna. Dlatego sięgnęłam po „Dziewczyny z Hex Hall”.

"Sophie Mercer ma szesnaście lat i jest czarownicą. Ostatnio trochę za bardzo czarowała na studniówce. Za karę trafia do poprawczaka dla wiedźm, wampirów i elfów. Szybko dowiaduje się, że niedawno doszło tam do tajemniczego zabójstwa, w które mogą być zamieszane najmroczniejsze siły...
Życie „nowej” nie jest usłane różami także z innych powodów. Najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Zaczynają się prawdziwe kłopoty.
To dopiero początek niesamowitej opowieści o świecie magii, tajemnic i... pierwszych pocałunków.
Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall... Wybór należy do Ciebie.
"
- Lubimyczytać.pl

Na początku muszę stwierdzić, że książka mnie wciągnęła, jednak nie ma niczego co odróżniałoby ją od innych pozycji tego typu. Sama główna bohaterka zagubiona i kompletnie nie zdająca sobie sprawy z tego co się dzieje, przypadła mi do gustu. Akcja toczyła się szybko, a ja się nie nudziła. Tajemnica, zagadka z pewnością stanowiła fajny dodatek. Książka jest ciekawa, ale nie jakaś zjawiskowa czy też wnosząca coś do naszego życia. Podobała mi się, jednak jest taką leciutką powieścią na deszczowy dzień.



Zakochałam się w wierszyku na samym początku książki:
 
„Mówiła matka: Nie chodź, o dziecię,
Zbyt blisko szybki, co w oknie świeci,
Bo możesz ujrzeć w szklanej powierzchni
Twarz wiedźmy bladą, co w rwą się zmieni.
Czerwone usta szepczące w ciszę
Zaklęcia, których lepiej nie słyszeć!”
Sarah Morgan Bryan Piatt


Podsumowując fani magii i tajemniczych klimatów będą zadowoleni. Zapomniałabym, że w końcu nie wszystko było nastawiona na paranormal romance z czego byłam zadowolona. Oczywiście pojawiła się mała miłostka, ale nie przyćmiła reszty zdarzeń. Kolejną część z pewnością przeczytam. Pozdrawiam :)


czwartek, 10 maja 2012

"Millennium.Dziewczyna, która igrała z ogniem" - Stieg Larsson / „Nie ma niewinnych. Chociaż można być w różnym stopniu odpowiedzialnym.”

Tytuł oryginału: Flickan som lekte med elden
Wydawnictwo: Czarna owca
Seria: Millenium tom 2
Ilość stron: 704
Tłumaczenie: Paulina Rosińska
Ocena: 9/10 Rewelacyjna





Oczywiście po pierwszej części nastąpiła druga. Zrobiłam sobie przerwę, bo czytanie tej serii pod rząd chyba nie jest dobrym pomysłem.

Tak jak w przypadku pierwszej recenzji nie będę się rozpisywała na ten temat. Mogę jedynie powiedzieć, że ta podobała mi się jeszcze bardziej! Od pierwszych stron wciągnęła mnie kompletnie. Te ponad 700 stron połknęłam bardzo szybko.

Tutaj podobało mi się przede wszystkim to, że nie było dłużącego się początku o sprawach polityczno-ekonomicznych. W tej części wskakujemy w akcje i mieszamy się z głównymi bohaterami. To co mnie również ucieszyło to fakt, że poznajemy bliżej Lisabeth. Jej dzieciństwo, życie staje się dla nas jaśniejsze. Zdolności tej dziewczyny są fascynujące! 

Podsumowując książka trzyma poziom, a nawet mogę powiedzieć, że jest lepsza. Już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po trzecią (niestety już ostatnią) cześć. Przywiązałam się do bohaterów, a Szwecja jest mi zdecydowanie coraz bliższa. Chociaż klimat w pierwszej książce był zdecydowanie lepszy, to tutaj cała ta tajemnica trzyma w napięciu. Ja dosłownie nie mogłam się doczekać, jak to wszystko się skończy. Polecam fanom gatunku, choć pewnie większość, która sięgnęła po "Millennium" wpadła po uszy tak jak ja. Pozdrawiam:)

wtorek, 8 maja 2012

Magazyn "Kontury"


Dostałam do zrecenzowania od Przedsiębiorstwa Informatycznego RCSolutions czasopismo „Kontury”. Skontaktował się ze mną bardzo sympatyczny redaktor naczelny Dariusz Jasiński, który pokrótce objaśnił mi czym się zajmują i przesłał premierowy numer pisma.

Już na samym początku zdziwił mnie (na plus) mały format oraz okładka. Dzięki temu, że czasopismo jest troszkę mniejsze niż zwyczajna gazeta mieści się w każdej torebce i zajmuję mniej miejsca. Ja jako kobieta byłam zachwycona:) Kolejną sprawą jest przecudna okładka, której od razu zostałam fanką. 


Do czasopisma dodana również została płyta CD. Przesłuchałam ją i doszłam do wniosku, że to naprawdę dobra muzyka. Podoba mi się fakt, że wydawcy stawiają na nieznanych wykonawców, którzy faktycznie wiedzą co robią. W gazetce są wywiady z twórcami muzyki co jest doskonałym dopełnieniem.

Kontry jednak przede wszystkim to cztery opowiadania, dwóch debiutantek oraz dwóch doświadczonych panów.

Pierwsze „Fantom” autorstwa Barbary Gabrysz dosłownie mnie przeraziło. Kompletnie nie spodziewałam się na początku jak to się potoczy. Bardzo mocno mnie wciągnęło. Chciałabym przeczytać dalszą część. Mroczne i trochę depresyjne, jak dla mnie super.

Kolejne opowiadanie „Autor bestsellera” autorstwa Joanny Radosz jest ciekawym przedstawieniem postaci autora. Zabawne i ciekawie ciągnąca się historia rozmowy.

Trzecia historia to „Enklawa” autorstwa Bogdana Wiśniewskiego. Tutaj fantastyka gra główną rolę. Cała historia w bardzo tajemniczym klimacie i plemiennych sceneriach.

Ostatnie najkrótsze opowiadanie „Adaś” pana Marcina Pietraszka. Ciekawa historia, którą chcę się czytać dalej.

Poza tymi opowiadaniami w czasopiśmie mamy również poezję. Z pewnością fanom tej formy tekstu pisanego przypadnie ona do gustu.

Kolejną interesującą treścią są publikacje przeróżnych autorów. Związane z aktualnymi tematami, książkami, kulturą.

Podsumowując to bardzo ciekawy magazyn, w którym możemy znaleźć ciekawe artykuły, opowiadania. Nie chciałam za bardzo ich tutaj streszczać, mogę jednak powiedzieć, że bardzo podoba mi się idea tego czasopisma. Przede wszystkich widać, że wydawcy stawiają na nowych ludzi. Nie popularne, ale za to ciekawe, innowacyjne. Stawianie na młode talenty jeszcze nie odkryte. Zdecydowanie polecam fanom nowości i takich interesujących się opowieściami utalentowanych ludzi. Pozdrawiam:)


Zachęcam również do odwiedzenia portalu związanego z czasopismem


Bardzo dziękuje za materiał do recenzji