Tytuł oryginału: Tomorrow, When the War Began
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Seria/cykl wydawniczy: Jutro tom 1
Ilość stron: 272
Tłumaczenie: Anna Gralak
Ocena: 6/10 Dobra
Na tą książkę polowałam od dawna. Bardzo podobał mi się
pomysł. Przeczytałam wiele pozytywnych opinii. W końcu zdobyłam ją w formie
ebooka i już jestem po lekturze.
„Mam na imię Ellie.
Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak
nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni.
Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale
to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy
mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.” – Lubimyczytać.pl
Na samym początku muszę przyznać, że mnie nie powaliła. To
chyba kolejna pozycja, od której za dużo wymagałam. Ostatnio zauważyłam, że
jestem cholernie wymagająca! Spodziewałam się czegoś na wzór „Igrzysk śmierci”,
ale się zawiodłam.
Nie mogę powiedzieć, że to zła książka. Uważam, że pomysł
nie został do końca zrealizowany. Pod koniec historia mnie wciągnęła, ale wciąż
miałam wrażenie, że autor nie wprowadził tam mocnych uczuć. Co mam na myśli?
Zdawało mi się, że oni zupełnie się tym nie przejmują. Zostali postawieni w
sytuacji, w której wiele osób załamałoby się, zrezygnowało i robiło rzeczy, które
czynią z ludzi potwory. Tutaj nie było takich heroicznych akcji.
Bohaterowie zachowywali się trochę dziwnie jak na taką
sytuacje. Trochę irracjonalnie. Może naoglądałam się filmów i wymagałam za dużo
pompatyczności.
W każdym razie pomysł był super, a pod koniec byłam faktycznie
ciekawa co dalej się wydarzy. Raczej nie mam ochoty sięgać po kolejne części.
Być może jeszcze kiedyś taka ochota mi wróci.
Podsumowując chyba sięgam po nie właściwe książki, ze względu
na mój wiek, albo za dużo wymagam i się nastawiam. Z pewnością do kolejnych nie
będę się uprzedzać i spróbuje je czytać spontanicznie. Także polecam
wszystkich, których interesuje temat.
************************************
Co do EURO 2012 jest bardzo rozczarowana. Odpadła Polska,
potem Holandia, a gdy w końcu zaczęłam kibicować Chorwacji i ona odpadła z
turnieju. Chyba przestane obstawiać wyniki meczów, bo wszystko dzieje się na
odwrót. Oczywiście wciąż oglądam wszystkie zmagania, bo jestem ciekawa jak to
wszystko się potoczy. Chciałabym, aby Ukrainie udało się pójść dalej, gdyż są
współorganizatorami i dobrze, aby chociaż im się udało. Jeśli dziś wieczorem okaże
się, że nie wychodzą oni z grupy już wiecie kogo obwiniać :P W końcu zacznę
kibicować Hiszpanii to może i ona podzieli los innych moim ulubieńców. A tak na
poważnie Hiszpania ma na swoim koncie tyle wygranych, że już im wystarczy :D
Mam nadzieje, że wszyscy fani mnie teraz nie zlinczują. Trzymajcie się kochani! Pozdrawiam :)Hiszpa