Tytuł oryginału: Hex Hall
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 304
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Ocena: 6/10 Dobra
Od bardzo dawna fascynuje mnie świat magii, czarodziejów i
wiedźm oraz elfów i zmiennokształtnych. Okładka bardzo mi się spodobała, a sama
książka była dość poczytna. Dlatego sięgnęłam po „Dziewczyny z Hex Hall”.
"Sophie Mercer ma
szesnaście lat i jest czarownicą. Ostatnio trochę za bardzo czarowała
na studniówce. Za karę trafia do poprawczaka dla wiedźm, wampirów i
elfów. Szybko dowiaduje się, że niedawno doszło tam do tajemniczego
zabójstwa, w które mogą być zamieszane najmroczniejsze siły...
Życie „nowej” nie jest usłane różami także z innych powodów. Najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Zaczynają się prawdziwe kłopoty.
To dopiero początek niesamowitej opowieści o świecie magii, tajemnic i... pierwszych pocałunków.
Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall... Wybór należy do Ciebie." - Lubimyczytać.pl
Życie „nowej” nie jest usłane różami także z innych powodów. Najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Zaczynają się prawdziwe kłopoty.
To dopiero początek niesamowitej opowieści o świecie magii, tajemnic i... pierwszych pocałunków.
Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall... Wybór należy do Ciebie." - Lubimyczytać.pl
Na początku muszę stwierdzić, że książka mnie wciągnęła,
jednak nie ma niczego co odróżniałoby ją od innych pozycji tego typu. Sama
główna bohaterka zagubiona i kompletnie nie zdająca sobie sprawy z tego co się
dzieje, przypadła mi do gustu. Akcja toczyła się szybko, a ja się nie nudziła. Tajemnica,
zagadka z pewnością stanowiła fajny dodatek. Książka jest ciekawa, ale nie
jakaś zjawiskowa czy też wnosząca coś do naszego życia. Podobała mi się, jednak
jest taką leciutką powieścią na deszczowy dzień.
Zakochałam się w wierszyku na samym początku książki:
„Mówiła matka: Nie chodź, o dziecię,
Zbyt blisko szybki, co w oknie świeci,
Bo możesz ujrzeć w szklanej powierzchni
Twarz wiedźmy bladą, co w rwą się zmieni.
Czerwone usta szepczące w ciszę
Zaklęcia, których lepiej nie słyszeć!”
Sarah Morgan Bryan Piatt
Podsumowując fani magii i tajemniczych klimatów będą
zadowoleni. Zapomniałabym, że w końcu nie wszystko było nastawiona na paranormal romance z czego
byłam zadowolona. Oczywiście pojawiła się mała miłostka, ale nie przyćmiła reszty zdarzeń. Kolejną część z pewnością przeczytam. Pozdrawiam :)