środa, 6 października 2010

"Igrzyska śmierci" - Suzanne Collins / "Szybciej, wyżej, mocniej." - motto Igrzysk Olimpijkich

Tytuł oryginalny: Hunger Games 
Wydawca: Media Rodzina 
Ilość stron: 352 
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska i Piotr Budkiewicz 
Cena (wg Allegro): 26.50zł 
Ocena: 10/10 Arcydzieło!

  

Pamiętam jak kiedyś, już dość dawno temu zobaczyłam tę książkę w jakimś magazynie. Pomyślałam sobie wtedy, że naprawdę to musi być fascynująca historia. Okazało się, że zupełnie się nie myliłam. Czytałam wiele Waszych pozytywnych opinii i bałam się, że jednak mi się nie spodoba. Nie musiała na nią czekać, ani jej szukać, ponieważ odkryłam mbooki, czyli mobile book. Czytałam sobie na komórce, czyli wszędzie, gdzie tylko chciałam (jeżeli interesuję Was kwestia mbook-ów dajcie znać w komentarzach).

Historia jest za pewne wszystkim znana, ale tak pokrótce ją przypomnę. Miasto Panem jest podzielone na Dwanaście Dystryktów. Co rok organizowane są Igrzyska Głodowe, aby wszyscy mieszkańcy pamiętali, czym skończył się bunt Trzynastego Dystryktu. Narratorką całej opowieści jest Katniss mieszkanka Dwunastego Dystryktu. Jej siostra zostaje wylosowana na Igrzyskach, przez co dziewczyna bierze na siebie odpowiedzialność i zgłasza się na ochotnika. Trafia na arenę razem z Peeta - chłopakiem, który kiedyś uratował jej życie. Tak właśnie zaczyna się walka na śmierć i życie.


Zaczęłam czytać i od razu się zakochałam. Książka była fascynująca i wciągająca. Dawno nie odczuwałam takich emocji. Kiedy czytałam zupełnie traciłam kontakt z rzeczywistością, przenosiłam się w tamten świat. Byłam na arenie razem z Katniss i jej kibicowałam. Zastanawiałam się jak oni mogą być tak pogodzeni ze śmiercią. Kiedy już zostali wylosowani nie sprawiali wrażenia przerażonych, a pogodzonych ze swoim losem.

Zachwyciła mnie potęga Panem. Opisy Kapitolu, budynków i samej areny mnie oczarowały. Potrafiłam sobie to doskonale wyobrazić. To jakie wywierało na wszystkich wrażenie. To miasto miało taką władze! Mogło sobie spokojnie organizować takie Igrzyska i jeszcze nakazywać oglądanie ich! Czuło się według niego respekt i odrazę.


Sama idea takich Igrzysk bardzo mi się podobała. Wyobrażałam sobie, że w dzisiejszych czasach coś takiego cieszyło by się ogromną popularnością! Tylko wydaję mi się, że nie można czegoś takiego robić kosztem ludzkiego życia. Dziwiło mnie to, że ludzie oglądają to bez mrugnięcia okiem. Są sponsorzy i zakłady, jak gdyby chodziło o konie wyścigowe, albo wynik meczu. 

Postawa dzieciaków biorących w Igrzyskach także mnie dziwiła. Niektórzy potrafili zabijać z zimną krwią! Przecież to były jeszcze dzieci! Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co ja zrobiłabym w takiej sytuacji. Chyba nie potrafiła bym zabić, ale jeśli byłabym zmuszona? Ciężko przewiedzieć swoją reakcje siedząc sobie w domku.


Cały czas myślałam, czy oni nie mogą się zbuntować? Przecież to jest nie ludzkie. Czytając zaczynałam sama obmyślać taktykę. Zastanawiałam się co powinna zrobić Katniss w danej chwili. 

Zastanawiało mnie także „zabijanie” nudy przez organizatorów. Nie mogli pozwolić, aby widzowie się nudzili. Potrafili nieźle namieszać. Kojarzy mi się to wszystko z tym, że na starożytnych igrzyskach ludzie chcieli krwi, rozrywki.


Podsumowując jestem pod ogromnym wrażeniem. Ta książka dostarczyła mi wielu emocji i przemyśleń. Rzadko mi się zdarza, że aż tak intensywnie się nad wszystkim zastawiam. Autorka genialnie to wszystko wymyśliła. Jest bardzo oryginalnie. Ja czułam się jakbym była na tej arenie. Im bardziej zbliżałam się do końca czułam ogromne napięcie. Bardzo kibicowałam parze głównych bohaterów. Bałam się, że coś im się stanie. Zakończenie nastąpiło dla mnie troszkę za szybko, bo chciałabym tę książkę czytać i czytać. Wiem jednak, że jest druga część i już dzisiaj zabieram się za jej czytanie. Wszystkim polecam, bo emocje są gwarantowane!
 







5 komentarzy:

  1. Dla mnie genialna i dziwie się sobie, że nie zaczęłam jej czytać wcześniej, bo miałam możliwość:) Ale teraz mniej czasu zostało do publikacji 3 części:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, ja mam nadzieję, że 2 część mnie nie zawiedzie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tylu pozytywnych recenzjach tej książki, jakie czytałam, jestem w 100% pewna, że przeczytam tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Meme - musisz przeczytać, jest genialna!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnimi czasy również czytałam tę książkę. podzielam te opinie że naprawdę dobrze się ją czyta. Dwie części pierwsze części zaliczają się do typu książek z lekkich i przyjemnych, ale trzecia cześć wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Jak ją czytałam to pierwsze co przyszło mi na myśl to dwie lektury ,,Kamienie na szaniec" i ,, Wspomnienia wojenna Karoliny Lanc Korońskiej". Kosogłos nie ma takiego samego charakteru jak dwie jego poprzedniczki. Nie kończy się nawet standardowym haapy end'em pokazując w pełni co wojna robi z ludźmi. Jest wiele książek które przeczytałam ale żadna jak do tej pory nie wywarła na mnie takiego wpływu.

    OdpowiedzUsuń