poniedziałek, 4 października 2010

"Szepty zmarłych" - Simon Beckett / "Zmarli są sierotami. Nie mają ojca, matki, dziewczyny, kochanki. Towarzyszy im tylko cisza.". - Stephen King

Tytuł oryginalny: Whispers of the Dead
Wydawca: Amber
Ilość stron: 255
Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski 
Cena (wg Selkar.pl): 19,00zł
Ocena: 5/10 Średnia

 

Kiedy tylko dowiedziałam się, że jest trzecia część powieści Simona Becketta byłam w siódmym niebie. Byłam u koleżanki, która oznajmiła mi, że zakupiła tą książkę, już przeczytała i chętnie mi pożyczy. Pomyślałam: „o stary, dobry David Hunter!”. 

Niestety muszę przyznać, że troszkę się rozczarowałam. Może miałam za wysokie oczekiwania. Wiele z Was zachwalało ją i pozytywnie się wypowiadało na jej temat. Ostatnia część, kontynuacja świetnej poprzedniczki. Nie mówiąc już o genialnym opisie z tyłu książki o Trupiej Farmie. Zaczęłam czytać i akcja troszkę się dla mnie ciągła. Zabójstwo nie było ciekawe. Najgorsze jest to, że przewidziałam kto jest mordercą! Nie doznałam momentu wielkiego zdziwienia. Może naczytałam się za dożo kryminałów, ale to nie oznacza, że wszystko musi być, aż tak oczywiste. Ciągłe narzekanie i niezdecydowanie głównego bohatera, że nie potrzebnie tam jest zepsuły frajdę z czytania.


Spodobały mi się natomiast też niektóre postacie. Kibicowałam im od początku. Ta książka różniła się też tym, że mieliśmy rozdziały z perspektywy mordercy. Jednak do końca mnie one nie przekonywały. Może to przez nie troszkę domyśliłam się tożsamości zabójcy. 


Nie wiem, może nie byłam gotowa na tę książkę. Muszę przyznać, że czytałam ją troszkę z przymusu. W tej chwili miałam ochotę na inną literaturę, a że muszę oddać ją koleżance, byłam zmuszona się za to zabrać.
Dwie poprzednie były świetne, natomiast ta mnie rozczarowała.
Zdecydowanie moja ulubiona to Zapisane w kościach. Totalnie nie przewidywalna. Może jeszcze kiedyś sięgnę po tę pozycje i wtedy moja ocena się zmieni. Dzisiaj jednak nie jestem pod wrażeniem.





5 komentarzy:

  1. ta książka ma cudną okładkę *>* wiem że nie ocenia się książki po okładce ale w księgarni/bibliotece przykułaby mój wzrok ;)

    PS. dzięki za podpowiedz z archiwum ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak okładka jest bardzo ciekawa:) Nie ma za co:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to najlepsza część:) Właśnie muszę zabrać się za napisanie recenzji na jej temat:) Moja wyobraźnia strasznie szalała wyobrażając sobie stary budynek na końcu powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka -wszyscy mają rację- przykuwa uwagę :-) Treść mnie nie zafascynowała, jednak kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sara - tak ten budynek był fantastyczny i przerażający


    Patsy - radzę przeczytać od początku i wciągnąć się w fabułę

    OdpowiedzUsuń