poniedziałek, 12 września 2011

"Książe mgły" - Carlos Riuz Zafon / „Złych wspomnień nie musisz brać ze sobą. I bez tego będą cię prześladować.”

Tytuł oryginalny: El príncipe de la niebla
Wydawca: Muza
Ilość stron: 200
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko
Cena (wg Allegro.pl): 20,00zł
Ocena: 8/10 Bardzo dobra



O autorze tej książki słyszałam ze względu na „Cień wiatru”, której jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Teraz jeden wiem, że styl pisarza bardzo mi odpowiada i już nie długo sięgnę po wyżej wymienioną pozycję. 

Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje w domu niegdyś należącym do rodziny Fleishmanów, których dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy; nocą w ogrodzie Max widzi posągi artystów cyrkowych. Dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, od którego dowiadują się różnych ciekawostek o miasteczku i o zatopionym pod koniec pierwszej wojny statku. Poznają także dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya. To on opowie im o złym czarowniku, Księciu Mgły, który gotów jest spełnić każdą prośbę lub życzenie, ale w zamian żąda bardzo wiele. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.
Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii.
– opis pochodzi z portalu księgarni Gandalf.

Kiedy zaczynałam czytać tę krótką książkę za serce chwycił mnie spokojny opis, taki melancholijny. Od razu polubiłam bohaterów. Ani razu nie nudziła mnie ta historia. Tajemnicza, pełna magii. Max miał bardzo podobne podejście do świata do mojego. Polubiłam nawet dwa bardzo trafne cytaty.

„Max przeczytał kiedyś w jednej z książek ojca, że pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek zawsze wraca pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu. Chłopak zrozumiał sens owych słów, kiedy po raz pierwszy zobaczył morze. Gdy po trwającej już ponad pięć godzin podróży pociągiem wyjechali w pewnym momencie z mrocznego tunelu, oślepiła ich nagle bezkresna świetlna płaszczyzna, z której biła jasność nie z tego świata. Elektryczny błękit
morza, rozbłyskującego słonecznymi promieniami, utrwalił się w oczach Maxa niby zjawa z zaświatów. Tory biegły teraz tuż przy brzegu. Max wystawił głowę przez okno i po raz pierwszy poczuł w nozdrzach wiatr przesycony saletrą. 
Max postanowił wówczas, że niezależnie od tego, dokąd jadą i gdzie mają wysiąść, nigdy już nie zamieszka w miejscu, z którego nie będzie mógł codziennie rano zobaczyć po przebudzeniu owego błękitnego i oślepiającego
światła unoszącego się ku niebu niczym magiczny i przezroczysty pył. Taką właśnie obietnicę złożył samemu sobie.” - Piękne i bardzo bliskie mojemu sercu

 
„... potem zamknął oczy, wsłuchując się w bębniące o dach i szyby krople deszczu. Lubił deszcz i szum spływającej rynnami wody. Podczas ulewnych deszczy zawsze miał wrażenie, że czas staje w miejscu. Jakby następowało zawieszenie, swego rodzaju antrakt, podczas którego można było spokojnie odłożyć to, co akurat się robiło, by po prostu stanąć przy oknie i całymi godzinami patrzeć w zadziwieniu na ten spektakl opadającej bez końca kurtyny łez.”


Fabuła trochę przypominała mi genialną książkę Stephana Kinga, którą czytałam „Sklepik z marzeniami”. Genialnie pokazane jest co ludzie są w stanie zrobić, aby tylko spełnić swoje pragnienia. Tutaj jednak nie mamy nacisku na ludzkie zachowanie w stosunku do spełnienia marzeń tylko na przygody przyjaciół i chęć rozwiązania przez nich zagadki. 

Podsumowując polecam tę książkę fanom pisarza, fascynatom magii, tajemnic, wielbicielom przyjaźni oraz przyjemnych historii. Jest on trochę za krótka przez co pisarz musiał szybko skończyć akcje. Muszę jednak przyznać, że w niektórych sytuacja niepokoiłam się, bo nie wiedziałam wyjścia z danej sytuacji. Pod koniec mocno trzymająca w napięciu. Polecam z czystym sercem.


13 komentarzy:

  1. Wszyscy tak chwalą tę ksiażkę, a ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. Zafon nie kojarzy mi się z fajną lekturą, niestety. Może kiedyś spróbuję przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zafóna uwielbiam, więc przeczytam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. na mnie książka również zrobiła bardzo pozytywne wrażenie. Pałac północy jest trochę słabszy, ale do Księcia mgły nie mam żadnych zastrzeżeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam straszną ochotę w końcu zapoznać się z tym autorem. Ale póki co nie jest mi z nim po drodze:(

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo mi się podobała, jako jedna z nielicznych tego autora. ale nie dostrzegłam podobieństwa do "Sklepiku z marzeniami", choć może faktycznie można by się go było doszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od jakiegoś czasu mam ją na liście "do przeczytania", trochę się bałam, że zawiodę się na autorze po lekturze niesamowitego "cienia wiatru", ale może nie będzie tak źle? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i byłam pod naprawdę dużym wrażeniem :)
    Spodobała mi się historia stworzona przez Zafona, charakterystyka postaci, a także opis miasteczka w którym zdecydowała się zamieszkać rodzina głównych bohaterów. Obecnie jestem podczas czytania "Pałacu Północy" i zapowiada się całkiem obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Alannada - ja polecam, ale wiem, że każdy ma inne gusta:)

    Mani - ja też tego pana bardzo polubiłam

    Varia - ostatnio wiedziałam właśnie w Rossmannie "Pałac północy" i tak się zastanawiałam. Dobrze, że nie kupiłam:)

    Natalia Katarzyna - jak tylko będziesz miała okazje to przeczytaj:) Ja muszę nadrobić "Cień wiatru"

    Dominika Anna - podobieństwo dostrzegłam w możliwości spełniania życzeń z zamian za jakiś podły czyn:)

    giffin - polecam, myślę, że nie będzie ona tak dobra jak "Cień wiatru", ale całkiem przyjemna

    Dziękuję za komentarze i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka też mi się podobała :) Tchnie lekko grozą i nadprzyrodzonymi wydarzeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie Zafon uwiódł Mariną. Teraz jestem w trakcie czytania Pałacu Północy, a dzięki Twojej recenzji następny będzie Książe Mgły

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytam na pewno jak tylko będę miała możliwość:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i zamierzam przeczytać więcej;) zastanawiam się tylko, którą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wlaśnie skończyłam ją czytać. 2 dni mi to zajęlo. Oznacza to, że bardzo mi się poodbała ;) zaciekawilą mnie niesamowicie... Polecam!

    OdpowiedzUsuń