Seria / cykl wydawniczy: Patrick Hedstrom tom 1,
Czarna seria
Wydawca: Czarna Owca
Ilość stron: 424
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Cena (wg Allegro.pl): 20,00zł
Ocena: 6/10 Dobra
O fenomenie skandynawskich pisarzy usłyszałam już jakiś czas temu i postanowiłam sprawdzić na czym to wszystko polega. Mój wybór padł na pisarkę, która nazywa się Camilla Läckberg. Zdobyłam książkę i zabrałam się do czytanie.
W spokojnym miasteczku Fjällbaka, na wybrzeżu Szwecji zostaje znalezione ciało młodej, atrakcyjnej Alexandry Wijkner. Wszystko wskazuję na samobójstwo jednak rodzina dziewczyny nie chcę przyjąć tego do wiadomości. Matka ma ogromne wątpliwości i prosi o pomoc przyjaciółkę Alex z dzieciństwa – Erikę Falc znaną pisarkę. Wróciła ona w rodzinne strony po śmierci rodziców, aby uporządkować swoje sprawy. Choć ze zmarłą nie miała kontaktu przez 25 lat, w dzieciństwie były bliskim przyjaciółkami. Erika spotyka znajomego z dawnych lat Patrika Hedströma, który jest teraz policjantem i uczestniczy w sprawie morderstwa. Wkrótce zaczynają podejrzewać, że śmierć Alex ma związek z mroczną tajemnicą z przeszłości.
Od samego początku ujął mnie opis miasteczka, pięknej zimowej Szwecji. Wyobrażałam sobie te krajobrazy, piękne domy z widokiem na morze. Ogromną odmianą było też wiele skandynawskich imion i nazwisk. Zazwyczaj kiedy czytam jakieś angielskie lub amerykańskie powieści w głowie wypowiadam sobie imiona bohaterów, a tutaj byłam w kropce. Spodobał mi się nastrój, który panował w sennej Fjällbace. Bardzo chciałabym tam zamieszkać, bo kocham zimę, morze i takie spokojne miasteczka.
Zakończenie nie zaskoczyło mnie, choć było dość ciekawe i przemyślane. W pewnym momencie zorientowałam się, że wiem kto jest mordercą i sama poukładałam elementy zanim zrobiła to policja, co niestety troszkę mnie zdenerwowało, bo uwielbiam kiedy pisarz na końcu śmieje mi się w twarz, bo jak mogłam się tak doskonale nabrać.
Podsumowując książka jest całkiem dobra, ale nie oszałamiająca. Niestety muszę przyznać, że nie poznałam na jej podstawie tego fenomenu, o którym na początku pisałam. Cóż sięgnę po inną powieść może tej pani, a może jakiegoś innego skandynawskiego pisarza. Nie panowało tutaj napięcie i wątek kryminalny wydawał mi się iść gdzieś bokiem. Natomiast związek Eriki i Patrika była interesujący. Ostatecznie polecam Wam tę książkę, bo może Was nie odciągną błahostki od istotnego wątku.
No cóż, może po prostu trafiłaś na nieodpowiednią lekturę? Też sporo słyszałam o wspominanym przez Ciebie "fenomenie pisarzy skandynawskich" ale jeszcze nie przetestowałam go na swojej skórze ;) Książki raczej nie przeczytam, niemniej mam ogromną ochotę zobaczyć Szwecję "na żywo" :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgiffin - ja też chciałabym zobaczyć Szwecję na żywy, oraz Finlandia i Norwegię:D Uwielbiam te kraje, a to co kocham już zupełnie to fiordy. Te wybrzeża są zniewalające. Ja z pewnością spróbuję jakiś innych pisarzy skandynawskich:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zimną, niedostępną i mroczną Skandynawię. Uwielbiam też książki wpisujące się w ten klimat.
OdpowiedzUsuńLackberg już mam na półce - tylko czekam, kiedy znajdę czas by się za nią zabrać :) Nawet jeśli miałaby nie być oszałamiająca ;)
Dziękuję bardzo :D! Chciałam sięgnąć po książkę tej autorki (zwłaszcza tą)a dzięki Tobie spróbuję z inną ;-), przynajmniej ominie mnie niezaskakujące zakończenie :D
OdpowiedzUsuńClaudette - ja również:) Oczywiście przeczytaj może Tobie uda się dostrzec tam więcej zalet
OdpowiedzUsuńPatsy - jak tylko przeczytasz jakaś inną jej powieść i Cię pozytywnie zaskoczy daj znać. Choć wiem, że każdy inaczej odpiera książki.
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam:)
Miło wspominam lekturę tej książki, mimo że nie jest wybitna, to uważam, że jak na debiut całkiem udana. Koniecznie muszę przeczytać drugą część :)
OdpowiedzUsuńDosiak - ja myślę, że w przyszłości też sięgnę po kontynuacje, żeby poznać dalsze losy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam:)